» Magic: the Gathering » Talie » Deck na FNM cz. 2

Deck na FNM cz. 2


wersja do druku

Jund Aggro

Redakcja: Robert 'Arthas Verley' Borkowski

Deck na FNM cz. 2
Przed wyjściem dodatku Alara Reborn decki oparte na którymś z Odłamków były rzadkością w grze turniejowej. Od czasu do czasu można było napotkać jakichś przedstawicieli Jund Mana Rampy, Naya lub Bant Aggro, jednak nie były to szczególnie popularne talie. Po wyjściu wyżej wymienionego dodatku wiele się zmieniło, aczkolwiek celem niniejszego artykułu nie jest analiza meta po wydaniu całego bloku Alary. Tak więc co wezmę na warsztat dziś, w drugim artykule z serii Deck na FNM?

Bardzo zainteresowało mnie wykorzystanie karty Bloodbraid Elf. Zresztą nie tylko mnie, gdyż pojawiło się wiele decków opartych na jej sile. Szybkie karty (Ram-Gang czy Blightning) wyskakujące z Kaskady (Cascade) generują nam dosyć dużą przewagę. Tradycyjnie podam najpierw spis, na którym z lekka się wzorowałem. Oto on:

3 Anathemancer
4 Bloodbraid Elf
4 Boggart Ram-Gang
3 Chameleon Colossus
4 Putrid Leech
4 Wren's Run Vanquisher

3 Magma Spray
4 Nameless Inversion
4 Volcanic Fallout
3 Maelstrom Pulse

1 Auntie's Hovel
1 Forest
4 Gilt-Leaf Palace
3 Graven Cairns
1 Mountain
4 Reflecting Pool
3 Savage Lands
1 Swamp
3 Treetop Village
3 Twilight Mire

Co nie podobało mi się w tym spisie? Na pewno jego cena, gdyż mamy tu dobrze złożony (a co za tym idzie- drogi) mana base oraz Pulse’y i Kolosy, które troszkę przeczą idei budżetowych decków opisywanych w tej serii.

Tak więc co zmienimy? Kilka rzeczy, które sprawią, że talia będzie do złożenia na każdą kieszeń. Oto one:

4x Savage Lands
3x Treetop Village
2x Ghitu Encampment
4x Forest
5x Mountain
6x Swamp

4x Mogg Fanatic
4x Tattermunge Maniac
4x Jund Hackblade
4x Hellspark Elemental
4x Putrid Leech
4x Boggart Ram-Gang
4x Bloodbraid Elf

4x Bligtning
2x Incinerate
2x Colossal Might

Teraz, zgodnie z tradycją przejdziemy do opisania poszczególnych części składowych decku.




Mana base jest troszkę bardziej skomplikowany niż w elfach. Oprócz standardowych basiców (po 7 Forestów i Mountainów, 6 Swampów bo używamy ich rzadziej) używamy tu alarowych taplandów oraz doskonałych manlandów (czyli non-basiców zamieniających się w stwory): Wioski i Ghitu. Mimo, że wchodzą one stapowane, to w późniejszych etapach gry pozwalają nam utrzymać tempo nawet po mass removalu w rodzaju WoGa.



Pierwszoturowych dropów mamy tylko osiem. Pierwszy z nich: Fanatyk to absolutny mus, w szczególnych przypadkach robiący za removal lub też dobicie przeciwnika. Kolejnym stworkiem o tym koszcie jest Maniak, który w drugiej turze nieźle napiera, choć boi się każdego blokera, bo musi atakować zawsze.



W drugiej turze mamy sporo opcji. Są tu jedne z najlepszych commonów dodatku Alara Reborn: Pijawka oraz jundowy Blade. W czym tkwi ich siła? Ten pierwszy nieźle sprawdza się nie tylko w roli blokera, ale i atakującej. W jednym i drugim przypadku przeciwnik ma spory kłopot, gdyż ma świadomość tego, że Putrid Leech rośnie naprawdę szybko. Za to Hackblade jest klasycznym napieraczem.



Naszą jedyną kreaturową opcją na trzecią turę jest rewelacyjny Ram-Gang, który nie tylko od razu wjeżdża, ale i zostawia po sobie ślad w postaci ujemnych counterków. Po za tym ładnie wyskakuje z MVP tego decku, jednego z najlepszych uncommonów Alara Reborn…



A jest nim Bloodbraid Elf, który zaskarbił sobie miłość wielu graczy dzięki przewadze, którą generuje. Gdy z jego umiejętności (Cascade) odkryjemy Ram-Ganga to przeciwnik nie ma zbyt dobrze. Do tego dochodzi jeszcze jeden z czarów, które są w tym decku bardzo dobre, a który może ujrzeć światło dzienne po zagraniu tegoż elfa.



Tym czarem jest rewelacyjny Blightning, który potrafi zażegnać największe zagrożenie, a oprócz tego dobić przeciwnika. Trochę gorzej jest, gdy przeciwnik trzyma w ręku Ligę, ale nie zawsze będzie ją miał.



Do tego dochodzą po dwie karty będące już standardem w naporowych taliach, które posiadają te kolory. Incinerate to bardzo potężne palenie, służące nam głównie do dobicia przeciwnika, a nie jako removal. Podobną rolę spełnia Colossal Might, który pozwala nam się przebić przez chump blokerów i wbić te kilka dodatkowych obrażeń.

To chyba wszystko co powinniście wiedzieć o konstrukcji tego decku. Grając nim musicie pamiętać o jak najszybszym zabiciu przeciwnika i nie bawieniu się w subtelne taktyki. Miłego grania Jundem, talią pochodzącą z ojczystej krainy Sarkhana Vola!
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę



Czytaj również

Deck na FNM cz. 3
Borderpost Tezzerator
Mono G Elfy
Przegląd Eldrazich
Kolejny przegląd konstrukcji z ostatnich dni

Komentarze


p4v
   
Ocena:
0
Po rotacji moich elfów wybiorę prawdopodobnie właśnie ten deck zmodyfikowany po M10 :] Choć chciałbym splashować biały kolor, ale z tego wyjdzie chyba klops.
12-06-2009 21:12

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.