Całą swoją konstrukcję opierałem na spisie Jacoba van Lunena:
Mono-White Soldiers by Jacob van Lunen
23 Plains
4 Ballyrush Banneret
4 Captain of the Watch
4 Elite Vanguard
4 Ethersworn Canonist
3 Mirror Entity
4 Preeminent Captain
4 Veteran Armorsmith
4 Veteran Swordsmith
4 Path to Exile
2 Unmake
Jest to spis prawie idealny – prawie robi często wielką różnicę, jednak nie tutaj. Ciężko znaleźć lepsze zastępstwo dla większości kart, tym bardziej jeśli chodzi o deck budżetowy. Próbowałem jakoś umieścić w tym spisie kartę Rhox Pikemaster, która wydawała mi się świetną opcją. Niestety, nie wygrywa nam ona gier tak, jak potrafi to zrobić tańszy o jedną manę Mirror Entity. Postanowiłem wyeliminować z talii Unmake, a za nią wstawić kartę napierającą, na którą nie będziemy musieli trzymać wolnej many.
Mój spis prezentuje się następująco:
Soldier White Weenie by Michał "Thoctar" Małysa
23 Plains
4 Elite Vanguard
4 Akrasan Squire
4 Ballyrush Banneret
4 Veteran Armorsmith
3 Ethersworn Canonist
4 Veteran Swordsmith
4 Preeminent Captain
3 Mirror Entity
4 Captain of the Watch
4 Path to Exile
Mana base jest tak prosty jak tylko się da – w decku uświadczymy tylko i wyłącznie Plainsy. Czy dwadzieścia trzy lądy to odpowiednia ilość? Testowałem zarówno liczbę mniejszą, jak i większą: w pierwszej wersji często nie mogłem rzucić szybko Kapitana Straży, a w drugiej zbyt często zostawałem ze zbyt dużą ilością lądów w stole i kolejnymi, podchodzącymi w nieodpowiednim momencie.
O solidny napór od pierwszej tury dbają: Elite Vanguard i Akrasan Squire. Nowej wersji Savanah Lions chyba nie trzeba komentować. Co z tym drugim? Soldier 1/1 z exaltem nie jest zły, a wystawiony w drugiej turze sprawia, że Elitka napiera już za trzy.
W drugiej turze możemy wystawić Bannereta, który przyspieszy nieco tempo wysypywania się naszych kritów. Niezłą opcją jest też Veteran Armorsmith, sprawiający, że nasi żołnierze nie boją się mass removalu. Kartą mainową, co do której nie byłem przekonany, jest także Kanonista. Mimo wszystko jest to bardzo porządna karta, stopująca wszelkie decki oparte na umiejętności cascade. A jest ich sporo…
W trzeciej turze mamy przyjemność rzucenia kolejnego kartonika, co do której nie byłem przekonany. Mowa tu o Mirror Entity, która nie raz i nie dwa potrafiła wejść i przełamać stagnację na stole - dociągnięty w late game potrafi wygrać nam grę od razu po wystawieniu. Preeminent Captain jest kartą, która ma bardzo proste zadanie: umożliwić nam rzucenie za darmo Kapitana Straży, co często przeważa szalę zwycięstwa na naszą korzyść. Standardowym podpakiem jest Veteran Swordsmith, który buffuje power naszych krit.
Captain of the Watch jest podstawą tego decku, nowym tribalowym lordem. Nie dość, że dodaje swoim podwładnym +1/+1, to wchodzi do gry z gromadką Soldierów.
W porządnym decku nie może zabraknąć removalu. Tutaj jego rolę pełni Path to Exile, fantastyczne dziecko dodatku Conflux. Jak dla mnie starcza w zupełności, choć nie jest idealne, gdyż bardzo przyspiesza przeciwnika.
Mam nadzieję, że opis nowej odsłony White Weenie przypadł Wam do gustu. Zazwyczaj lubię podsumować cały artykuł jednym stwierdzeniem, ale tutaj jest tak, jak każdy widzi – proste Aggro, nastawione na szybkie zwycięstwo.