» Magic: the Gathering » Talie » Deck na FNM cz. 4

Deck na FNM cz. 4


wersja do druku

Soldier White Weenie

Redakcja: Robert 'Arthas Verley' Borkowski

Deck na FNM cz. 4
Witajcie w kolejnej odsłonie cyklu "Decku na FNM", ponownie napisanej przeze mnie. Najnowszy Core Set, Magic 2010, oddał nam do dyspozycji wiele nowych kart, w tym kilka naprawdę fajnych zabawek do jednego z najstarszych magicowych decków, White Weenie. Tym razem wszystko opiera się nie na Kithkinach, lecz opancerzonych i porządnie wyszkolonych Soldierach.

Całą swoją konstrukcję opierałem na spisie Jacoba van Lunena:
Mono-White Soldiers by Jacob van Lunen
23 Plains
4 Ballyrush Banneret
4 Captain of the Watch
4 Elite Vanguard
4 Ethersworn Canonist
3 Mirror Entity
4 Preeminent Captain
4 Veteran Armorsmith
4 Veteran Swordsmith
4 Path to Exile
2 Unmake

Jest to spis prawie idealny – prawie robi często wielką różnicę, jednak nie tutaj. Ciężko znaleźć lepsze zastępstwo dla większości kart, tym bardziej jeśli chodzi o deck budżetowy. Próbowałem jakoś umieścić w tym spisie kartę Rhox Pikemaster, która wydawała mi się świetną opcją. Niestety, nie wygrywa nam ona gier tak, jak potrafi to zrobić tańszy o jedną manę Mirror Entity. Postanowiłem wyeliminować z talii Unmake, a za nią wstawić kartę napierającą, na którą nie będziemy musieli trzymać wolnej many.

Mój spis prezentuje się następująco:
Soldier White Weenie by Michał "Thoctar" Małysa
23 Plains
4 Elite Vanguard
4 Akrasan Squire
4 Ballyrush Banneret
4 Veteran Armorsmith
3 Ethersworn Canonist
4 Veteran Swordsmith
4 Preeminent Captain
3 Mirror Entity
4 Captain of the Watch
4 Path to Exile



Mana base jest tak prosty jak tylko się da – w decku uświadczymy tylko i wyłącznie Plainsy. Czy dwadzieścia trzy lądy to odpowiednia ilość? Testowałem zarówno liczbę mniejszą, jak i większą: w pierwszej wersji często nie mogłem rzucić szybko Kapitana Straży, a w drugiej zbyt często zostawałem ze zbyt dużą ilością lądów w stole i kolejnymi, podchodzącymi w nieodpowiednim momencie.



O solidny napór od pierwszej tury dbają: Elite Vanguard i Akrasan Squire. Nowej wersji Savanah Lions chyba nie trzeba komentować. Co z tym drugim? Soldier 1/1 z exaltem nie jest zły, a wystawiony w drugiej turze sprawia, że Elitka napiera już za trzy.




W drugiej turze możemy wystawić Bannereta, który przyspieszy nieco tempo wysypywania się naszych kritów. Niezłą opcją jest też Veteran Armorsmith, sprawiający, że nasi żołnierze nie boją się mass removalu. Kartą mainową, co do której nie byłem przekonany, jest także Kanonista. Mimo wszystko jest to bardzo porządna karta, stopująca wszelkie decki oparte na umiejętności cascade. A jest ich sporo…



W trzeciej turze mamy przyjemność rzucenia kolejnego kartonika, co do której nie byłem przekonany. Mowa tu o Mirror Entity, która nie raz i nie dwa potrafiła wejść i przełamać stagnację na stole - dociągnięty w late game potrafi wygrać nam grę od razu po wystawieniu. Preeminent Captain jest kartą, która ma bardzo proste zadanie: umożliwić nam rzucenie za darmo Kapitana Straży, co często przeważa szalę zwycięstwa na naszą korzyść. Standardowym podpakiem jest Veteran Swordsmith, który buffuje power naszych krit.



Captain of the Watch jest podstawą tego decku, nowym tribalowym lordem. Nie dość, że dodaje swoim podwładnym +1/+1, to wchodzi do gry z gromadką Soldierów.



W porządnym decku nie może zabraknąć removalu. Tutaj jego rolę pełni Path to Exile, fantastyczne dziecko dodatku Conflux. Jak dla mnie starcza w zupełności, choć nie jest idealne, gdyż bardzo przyspiesza przeciwnika.

Mam nadzieję, że opis nowej odsłony White Weenie przypadł Wam do gustu. Zazwyczaj lubię podsumować cały artykuł jednym stwierdzeniem, ale tutaj jest tak, jak każdy widzi – proste Aggro, nastawione na szybkie zwycięstwo.


Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę



Czytaj również

Kolejny przegląd konstrukcji z ostatnich dni
Krótki przegląd decków budżetowych

Komentarze


~Noliprel

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
2 spostrzeżenia po przeczytaniu:

Nie tłumacz nazw kart bo to strasznie bije po oczach. Tak nazwali je wizardzi i tak my je powinniśmy nazywać. Poza tym czasem ciężko się połapać o jakie karty chodzi, gdy się patrzy na Twoje autorskie tłumaczenia w stylu "Elitka". Aż musiałem najechać na link by skojarzyć co to za karta. Owszem można używać popularnych skrótów typu wog czy bop ale one są szeroko używane na całym świecie i każdy wie o co kaman. Tutaj niestety w gwarze polterowej robi to tylko zamieszanie moim skromnym zdaniem.

Po drugie - opisałeś deck na FNM ale... można nim pograć góra miesiąc przez rotację. Nie negują artykułu, mówię tylko, że można było się od razu zastanowić jakie karty z obecnych dodatków mogę ewentualnie wskoczyć w miejsce tych co wyrotowały.
28-08-2009 21:01
Krzyś
   
Ocena:
0
Czy mi się wydaje, czy talie opisywane w tym cyklu to wszystko aggro/napór/szybki marsz do zwycięstwa? Czy i kiedy będzie coś bardziej kontrolnego?

A artykuł dobry, może sobie złożę jakieś Mono W na tej bazie :)
28-08-2009 22:15
27383
   
Ocena:
0
No, póki co dość ciężko złożyć coś taniego i kontrolnego ;) A przynajmniej jeszcze mi ta sztuka się nie udała. Ale już coś w tym temacie się rusza, nic pewnego, ale czekajcie z niecierpliwością :)
28-08-2009 22:54
Specu
   
Ocena:
0
W rozpisce brakuje mi "cudownego dziecka" M10 - Harm's Way, z ktorym też trzeba się liczyć, a przy wiekszej ilości atakujacych/blokujących jest to karta, która ma potencjał jako gamebreaker - zagrana w odpowiednim momencie potrafi zrobić card advantage 2za1 i wyeliminować kreatury przeciwnika.

Zdaniem wielu karta ta niedługo zawita nawet w extended - ochroni nacatla, wczesnego goyfa itp.
29-08-2009 13:21
~Red

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Decki niewiele się różnią cenowo.:)
Przykładowo Unmake na allegro stoi po 1zł-1.50zł, Captain of the Watch nawet koło 20zł kosztuje (za 4 zapłacimy 80zł)
Kanonistka jest dobra ale czasem można samemu sobie przeszkodzić.
Brakuje mi trochę lataczy np.: Aven Squire albo enchanta Armored Ascension.
Ale deck ogólnie dobry:)
30-08-2009 10:52

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.