Mikołaj 'Elendix' Wyspiański: Hmm, zależy co rozumiesz przez ciekawe. Mam prawie 18 lat, w M:tG gram już dosyć długo, ale na grę naprawdę competitive zebrałem się jakoś ubiegłej jesieni. Jestem fanem fantastyki, swego czasu uwielbiałem jeździć konno. Poza tym robię chyba wszystko to, co normalni ludzie w moim wieku, no dobra, może prawie wszystko, bo na niektóre rzeczy (jak nauka) czasami brakuje mi już czasu (śmiech).
Interesowanie się fantastyką nie jest wśród graczy MtG niczym nienormalnym, a od fantastyki niedaleko do Magica. Jak zacząłeś gra w tę karciankę?
Pierwszy raz usłyszałem o niej przypadkiem, a fantastykę lubiłem właściwie od dziecka. Mama kupiła mi booster. O, Magic i po angielsku. Łał! Potem w gimnazjum ogarnęliśmy z kumplami, że graliśmy w to samo CCG, no i wróciliśmy, choć grając raczej towarzysko. W liceum - jak deja vu, tylko już bardziej poważnie. No i proszę, niecały rok intensywnej gry i są efekty.
No właśnie - tytuł mistrza to efekt ciężkiej pracy, częstego testingu i jazdy na turnieje (a z tego co obserwowałem, to zwiedziłeś ich ostatnio bardzo dużo), czy może zwykłego szczęścia i "talentu" do gry?
Wiadomo, potrzeba trochę i tego, i tego. Na talent składa się ogólnie zdolność do dostrzegania szczegółów, które mogą się wydawać mało istotne na pierwszy rzut oka, ale decydują o wygrywaniu gier, zdecydowanie pomogły tu "lekcje i przestrogi" Obera (Przemek Oberbek) dzień-dwa przed turniejem, nabrałem dystansu do gry i spokoju w ograniu. Poza tym - sporo przeglądałem drafty LSV/Davida Ochoa, z niektórymi ich decyzjami się nie zgadzałem, ale dzięki zrozumieniu ich sposobu draftowania, mogłem sobie wypracować swój własny i już po kilku draftach byłem zapoznany z podstawowymi archetypami, które mógłbym chcieć draftować. Co do ogrania w Constructed - na przykładzie Pędraka stwierdzam, że nie trzeba nawet mieć ogranego swojego decku, żeby nim posycić, ale oczywiście te kilkadziesiąt gier na każdy matchup rozegrałem.
Zanim przejdziemy do pytań natury bardziej ogólnej, chciałbym dowiedzieć się, co sądzisz o obecnym Standardzie i meta na MP oraz o limited RotE.
Limited RotE było bardzo fajne z mojego punktu widzenia, nie mieliśmy tu dominacji kolorów, a archetypów. Fajne było to, że z teoretycznie takiego samego, lub prawie takiego samego układu kolorów można było zrobić zarówno levelerów, jak i Wanda czy Fiend-decka. Dawało to mnóstwo synergii i szansę dla osób, które mają mniejsze szczęście przy otwieraniu pierwszych paczek. Obecny Standard oceniłbym z kolei mało pozytywnie, mówiłem to już chyba wiele razy i średnio mi się podoba - gram go bardziej z przymusu, aniżeli chęci. Fajne jest to, że nie ma obecnie dominującej talii, wszystko ma swoje lepsze i gorsze matchupy, ale ogółem sam przekrój oceniałbym raczej zdecydowanie negatywnie - po prostu nie ma decku, który bym naprawdę polubił (a wierz mi, szukałem długo) i chciał nim grać. Mythic był chyba tego najbliżej, ostatnio zafascynował mnie też MonoR, ale z uwagi na wyjście nowej maski (biały Leyline z dodatku M11) może być to fascynacja bardzo krótka.
Z tego, co widziałem, bardzo dobrze czujesz się także w formatach Eternal. Nie jest przypadkiem, że masowo wygrywasz turnieje w Legacy. Co jest takiego w tym formacie, że coraz to kolejne osoby decydują się na składanie decku i branie udziału w turniejach?
Myślę, że fakt, iż po złożeniu talii karty nie stracą, a wręcz przeciwnie - będą zyskiwać na cenie, a wraz z wyjściem nowych dodatków nie musimy kupować mas kart, a tylko te, które mogą nam się przydać. Jest to jakby inwestycja na przyszłość. Sam lubię Legacy, bo jest bardzo przestronne, łącznie decków z tier3 jest ogromna masa, właściwie rogue konstrukcje też mogą być skuteczne, a jak przychodzi co do czego, prostota nieraz okazuje się być najskuteczniejsza. Poza tym, Legacy jest po prostu inne - żeby to zrozumieć, trzeba trochę w tym formacie posiedzieć, sam miałem na początku obiekcje, ale jest naprawdę super. No i nie zapominajmy, że format jest dosyć skill-intensive, patrz - to co udało Ci się zrobić z moim 5-0 Zoo (śmiech).
No tak, niezbyt mi wyszło, ale złożyło się na to strasznie wiele czynników, a ja znacznie lepiej czuję się w publicystyce, niż w grze, a poza tym ty jesteś wdzięczniejszym tematem do rozmowy niż ja. 1 lipca Extended obrócił się o 180 stopni. Co sądzisz o tych zmianach?
Już się na ten temat wypowiadałem, ogółem zdecydowanie na plus, Ext się odświeży, już widać nowe archetypy, zmusi to ludzi do kombinowania. Na krótką metę byłem oczywiście trochę zawiedziony, ale patrząc długo - póki Wizardzi będą jakkolwiek supportować Legacy (GP, format w teamach na Worldsach, etc.) ta zmiana jest ok.
Wspieranie turniejów przez lokalnych dystrybutorów jest w Polsce gorącym tematem - ISA nie zawsze działa tak, jak oczekują tego gracze, jednak na tegorocznych Mistrzostwach naprawdę się postarali. Co sądzisz o nagrodach i wsparciu ze strony wydawnictwa?
Jak dla mnie bomba, same nagrody były super, a chyba nie ma nic lepszego, niż dowiedzieć się, że i tak fajne nagrody są jeszcze fajniejsze (mi np. dołożono 3 stówki do głównej nagrody). Poza tym, Marcel wreszcie pokazał, że nie ma graczy w głębokim poważaniu, starając się dojść do jak najlepszego porozumienia. Cieszę się także, że dołożył starań w kwestii jak najlepszych nagród i organizacji eventu Legacy. Podsumowując - jest coraz lepiej, ISA zaczyna robić naprawdę dobrą robotę!
Jedną z głównych nagród jest członkostwo w National Teamie i wyjazd na tegoroczne Worldsy, które odbędą się w Japonii. Wiążesz z tym wyjazdem jakieś większe nadzieję, czy jedziesz po prostu na fajną wycieczkę z Magikiem w tle?
Raczej jadę na fajnego Magica, z wycieczką w tle (śmiech). Jadę po to, by wygrać, lub jeśli to nie będzie możliwe, jak najlepiej się zaprezentować, w końcu reprezentuję swój kraj - a to już poważna sprawa. Na pewno będę się przygotowywał, zarówno ze swoją ekipą, jak i samym National Teamem. Z innej strony, to moje pierwsze Worldsy (i jak wypali z Amsterdamem, będzie drugi Pro Tour), więc nie mogę liczyć, że od razu zrobię topa. Niemniej, jak pisałem - postaram się wypaść jak najlepiej.
Koniec rozmowy zbliża się nieubłagalnie do końca. Czy chciałbyś coś powiedzieć swoim fanom, zarówno tym starym (ja obstawiałem finał z Tobą w roli głównej, lubisz mnie, prawda?), jak i nowym oraz graczom stawiającym na scenie turniejowej swoje pierwsze kroki?
Wierzcie w siebie, testujcie z lepszymi - sprawdza się. I taa, tym razem obędzie się już bez klasycznego 'lublińscy prosi nie rzygają', ograniczę się za to do pozdrowień i podziękowania za suport - to naprawdę pomaga. Dzięki!
Też dzięki za miłą rozmowę i do zobaczenia na olsztyńskim GPT w sierpniu!
