Sztuka Proxowania
W działach: Gry Karciane | Odsłony: 5148SZTUKA PROXOWANIA
Proxy to nie tylko serwer pośredniczący.
Zapewne większość z Was robiła już lub zastanawiała się dopiero nad zrobieniem różnego rodzaju proxów do gry. W niniejszym poradniku dowiecie się, jakie są najbardziej znane metody Proxowania i jak się do tego zabrać.
Na wstępie może przypomnę, co to jest karta typu Prox.
Proxy to samodzielne wydruki kart. Polega to na wydrukowaniu sobie karty na zwykłym, bądź tekturowym papierze, i "podłożeniu" jej pod oryginalna kartę. Potrzebne są do tego koszulki na karty, które normalnie służą do ochrony kart przed zabrudzeniem, dzięki którym nasza karteczka nie wypadnie. Jest to dobre rozwiązanie, aby urozmaicić grę w swoim towarzystwie, ze znajomymi - ogólnie grę amatorską. Na turniejach trzeba posiadać talię składająca się z oryginalnych kart.
Oczywiście od wszystkiego są wyjątki i tak jest w tym przypadku.
Są turnieje, które dopuszczają jakąś ilość wcześniej ustalonych kart typu Prox. Zapewne nie będą to turnieje „wyższego szczebla” a osiedlowe czy między miastowe pojedynki. Niemniej jednak karty typu Prox możemy znaleźć na wielu turniejach.
No dobra, ale, po co się je w takim razie robi skoro można kupić oryginalną kartę?
To jest zapewne pierwsze pytanie jeszcze mało doświadczonego gracza MTG.
Karty nieoryginalne robi się przede wszystkim dla:
1. Testowania poszczególnych kart w decku by przed zakupem oryginału sprawdzić czy dana karta będzie pasowała w talii.
2. Nie wszystkie karty kosztują parę złotych. Niektóre są okrutnie drogie a czasem brak ich w talii przekreśla nasze szanse na zwycięstwo. To też przez jakiś czas gramy na Proxach by w przyszłości kupić oryginalną kartę.
3.Często mamy w domu kilka talii, które to bazują na tym samych kartach. Tak, więc drukujemy dodatkowe karty by nie wyjmować ich za każdym razem i nie przekładać do innych decków.
4. W moim przypadku dla posiadania przynajmniej wizualnie kart niedostępnych dla szarego człowieka. Lubię mieć Black Lotusa w klaserze na pierwszej stronie.
Dobrze wiemy, co to jest Prox i do czego może nam posłużyć. Przejdźmy, zatem do paru najbardziej popularnych metod Proxowania kart.
Przepis na dobrego Proxa.
Zacznijmy od najbardziej prymitywnej metody proxowania, jakim jest popisanie danej karty jakimś mazidłem. To nic innego jak zapisanie na oryginalnej karcie najwarzniejszych informacji naszej nieoryginalnej karty. Wytrawni gracze często piszą tylko nazwę karty albo nawet sam skrót i to im do gry wystarcza. Nie polecam tej metody, bo każdy Crap zasługuje na „szacunek”
Następna metoda to praktycznie to samo, co wyżej, ale już napisane odręcznie na kartce papieru, który jest wsunięty do protektorka z oryginalną kartą. Jest to najtańsze i najszybsze rozwiązanie. Nie mniej jednak nadal dość prymitywne.
Kolejny przepis jest już bardziej skomplikowany i wymaga paru umiejętności i sprzętu.
Jako esteta (nie pedant) lubię mieć wszystko ładne i porządne. Nawet karty, które są na papierze mogą mieć w pewnym sensie piękno. I tak właśnie jest z drukowaniem Proxów na kartce i naklejenie nadruku na oryginale. Do tego procesu będą nam potrzebne:
- 1. Papier A4
- 2. Drukarka najlepiej kolorowa.
- 3. Klej do papieru najlepiej bezbarwny.
- 4. Nożyczki i umiejętności tnące (uwierzcie mi, że nie wszyscy mają jedno i drugie)
Tak, więc jak wszystko z powyższej listy mamy to przystępujemy do drukowania naprawdę fajnych Proxów. Do tego celu najprostszym sposobem może być posłużenie się gotowymi szablonami z TEJ STRONY http://magiccards.info/. Następnie w oknie SERCH wpisujemy nazwę karty, którą chcemy wydrukować. Po odnalezieniu danej karty pojawi się nam w dolnym rogu opcja PRINT PROXIES.
Następnie wciskamy żądaną ilość kopii. Mamy „piękny” obrazek chcianej karty. Teraz wystarczy go idealnie
Ponieważ jeszcze nie dorobiłem się drukarki kolorowej zdjęcia macie w Black&White. Ale kolorowe wersje są tysiąc razy lepsze.
Dla znających karty można wykorzystać wszelkiego rodzaju Prox-Generatory takie jak np. http://mtg.edd-miles.com/.
wyciąć i nakleić na kartę lub wsunąć pod protektor bez naklejania.
Wspaniale, ale to jeszcze nie to. Karty wychodzą świetnie. W protektorkach wyglądają z daleka jak oryginały, ale z biska i w dotyku od razu czuć, że to „naklejona kartka”
Wisienka na torcie, czyli PRO Prox
Po wieloletnich próbach stworzenia idealnego proxa. Zacząłem szukać i badać nowe techniki tego ciekawego zajęcia. Jako że jestem Polakiem mam we krwi „badanie” nowych metod by uzyskać ideał. I takim oto sposobem udało mi się opracować (rozszyfrować techniki z Internetu) metodę, która tworzy owszem, proxy ale po lekkiej obróbce graficznej można stworzyć praktycznie „ORYGINALNĄ KARTĘ”.
Po co to wszystko?
Bo lubię stworzyć coś praktycznie niemożliwego i cieszyć tym oczy. Do tego dochodzi jeszcze aspekt „samca zwycięzcy” nad innymi samcami, którzy ślinią się na widok Moich Kart. Nie no oczywiście to był żart, ale fakt, że lubię mieć i otaczać się ładnymi dla oka rzeczami.
Zanim przystąpię do zdradzenia mojej tajemnej receptury chciałbym zastrzec, że metodę, którą aktualnie stosuję do robienia Proxów nie wykorzystuję w handlu a jeżeli już to WYRAŹNIE o tym informuję potęcjalnego klienta. Przypomnę tylko, że w Polskim prawie robienie podróbek i sprzedawanie ich jest karane, więc radzę robić je wyłącznie dla siebie i tylko dla swoich potrzeb.
Składniki:
- 1. Aceton. Czysty bez żadnych domieszek chemii i ulepszaczy.
- 2. Bawełniana ściereczka.
- 3. Niepotrzebne karty.
- 4. Folia przezroczysta do drukarki.
- 5. Klej w sprayu.
- 6. Standardowo nożyczki
- 7. Dobrze jak by się znało podstawy CorelDraw lub Photoshopa.
- 8. Nożyk do tapet.
- 9. Taśma do klejenia.
Wow, ale z tych składników to nam ciacho wyjdzie.
Gwarantuję, że będziecie niebo wzięci jak zobaczycie efekty swojej pracy.
Dobrze przejdźmy, więc do konkretów. Pierwszą czynność, jaką musimy wykonać to starcie nadruku w oryginalnej karcie. Do tego będzie nam potrzebny czysty aceton i jakaś chłonna ściereczka. Ja osobiście zostawiam niestarte czarne krawędzie, które później mi się przydadzą.
Tak, więc zaczynamy się pastwić chemią nad naszą kartą. Przytwierdzamy ją do równego podłoża za pomocą taśmy i ruchami kolistymi ścieramy nadruk namaczaną w acetonie ściereczką. Pamiętajcie żeby nie trzeć tylko w jednym i tym samym miejscu, bo karta będzie miała chropowatą powierzchnię i nada się do kosza.
http://www.youtube.com/watch?v=XSFlI9xCXMU
Kiedy będziecie już mieli idealnie gładką (białą) kartę należy zająć się naszym „oryginalnym drukiem”. W tym celu potrzebujemy folii przezroczystej do drukarki. Z tego, co się orientuję mamy 4 rodzaje, ale ja stosuję tylko folię dwustronną do drukarek kolorowych-laserowych. Są to najcieńsze i chyba najlepsze folie dostępne na rynku. Koszt jednego arkusza A4 kosztuję ok. 0.7 -1zł. Dobrze mamy czystą kartę i folie. Jak nie dysponujecie laserówką to na pewno w waszym mieście jest jakaś firma poligraficzna, która za drobną opłatą wydrukuję wam karty. Koszt druku 2zł. Drukowanie natomiast polega nieco inaczej niż w przypadku papieru. Gotowy element do druku należy w np. programie PhotoShop „odwrócić”.
Co to znaczy w praktyce?
Należy zrobić odbicie lustrzane tak by później spryskiwać sprayem po nadruku a nie po gładkiej powierzchni.
Jest nadruk.
Można przejść do moim zdaniem najtrudniejszego etapu Proxowania. Teraz należy spryskać klejem dokładnie kartę, na która nakleimy foliowy nadruk. Jest to o tyle trudne, że nie mamy opcji pomyłki. Musimy idealnie trafić w karta-druk. W innym przypadku jak zaczniemy przesuwać nadrukiem powstaną zacieki i efekt będzie kiepski.
Przyjmijmy, że nasz nadruk został idealnie naklejony. Teraz należy na noc wsadzić całość do grubej książki i odczekać aż klej wyschnie karta zesztywnieje lekko (powiedzmy prześpi się po zabiegu). Rano odcinamy nadmiar folii i cieszymy się piękną kartą.
Cały proces dość dobrze przedstawia ten filmik.
http://www.youtube.com/watch?v=wAV1WI98lKE
Prox, który powstaje taką metodą przechodzi band test i dla niewprawionego oka jest niemal nierozpoznawalny z oryginałem. A wsadzony to protektorka staje się „oryginałem”
Co w tym proxowaniu jest takiego fajnego?
No raczej tłumaczyć nie trzeba. Robicie wspaniałe karty, które Wam rozum do głowy przyniesie. Popatrzcie sami:
Na koniec dodam, że robienie kart taką metodą macie nieograniczone pole do popisu. Trenujcie i twórzcie piękne Alteracje i „oryginały”.
A tu takie „moje” karty z klasera i jakiś Crap z piwnicznego kartonu, oraz mądra siostrzyczka.
http://www.youtube.com/watch?v=7ypnbLWa1rQ&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=dVm9Omd5bEU&NR=1
http://www.youtube.com/watch?v=O4mo8ugsxGc&playnext=1&list=PLD06799B7ADFF5FF4
Autor: Karol Stawicki
by Karol Stawicki